Kto nie lubi rosołu, prawda ? A no szczerze wam powiem, że kiedy byłam nastolatką bardzo marudziłam mamie kiedy na obiad był rosół. Jakaś taka rzadka ta zupa, nic w niej ciekawego ani też smacznego nie pływało...: ) Moje kubki smakowe nie były zadowolone ani zaspokojone. Moje spostrzeżenie na temat tej zupy zmieniło się kiedy przeprowadziłam się do Anglii. Człowiek wtedy zaczął doceniać gorące zupy, które smakowały wspaniale po całym dniu w pracy. Rosół bardzo mocno przypadł mi do gustu, ponieważ stawiał nas często na nogi w czasie choroby, rozgrzewał organizm po powrocie do domu a do tego był lekkostrawny więc nie ciążył na żołądku i zawsze można było coś małego jeszcze dojeść : ) pomimo spożywania go późną porą.
Składniki:
- 4 większe uda z kurczaka
- por
- 4 marchewki
- 3 pietruszki
- cebula
- ziarenka smaku
- pieprz
- liść laurowy
- posiekana pietruszka (świeża lub mrożona)
- makaron
Części na rosół myjemy pod zimną wodą, przekładamy do garnka i wlewamy 1,5l wody. Ustawiamy na palniku na średnim płomieniu na ok 15 minut po czym zmniejszamy płomień na mały i na takim gotujemy wywar już do końca.
Następnie obieramy marchewkę i pietruszkę, płuczemy pod wodą i kroimy w paski długości i szerokości naszego środkowego palca u dłoni. Por myjemy, odkrajamy dolą część a resztę dzielimy na 3 części. Jeśli zewnętrzne warstwy są brudne można je oderwać i wykorzystać już tą czystą powierzchnię na kolejnej warstwie. Przekładamy warzywa do zupy.
Cebulę obieramy, kroimy na pół a następnie przypalamy nad palnikiem lub na patelni, a następnie przekładamy do rosołu. Dodajemy 4 liście laurowe. Przykrywamy garnek zostawiając lekką szparkę na wychodzące powietrze. Gotujemy na małym ogniu przez kilka godzin. U mnie jest to zazwyczaj 6 jeśli mam czas ale 4h w zupełności wystarczą. Pamiętajmy, że rosół powinien lekko pyrkać. Dzięki temu będzie klarowny i tłusty.
W międzyczasie łyżką zbieramy szumowiny i inne zanieczyszczenia.
Kiedy zupa będzie gotowa wyciągamy z niej warzywa i mięso.Dolewamy pozostałe 500ml wody. Mięso można podzielić na mniejsze kawałki i wrzucić do miseczki z rosołem, można je zjeść z chlebem lub wykorzystać do sosu lub sałatki.
Zupę przyprawiam ziarenkami smaku oraz pieprzem. Przed podaniem posypuję świeżą lub mrożoną pietruszką wcześniej posiekaną.
Zupę jemy z ulubionym makaronem, który można ugotować w trakcie gotowania się rosołu. Mamy na to aż 6h : )
Smacznego !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz